Nazywam się Adam Niezgódka. Mam dwanaście lat i już od pół roku jestem w Akademii Pana Kleksa. Pan Kleks przyjmuje do swojej Akademii tylko chłopców, których imiona zaczynają się na literę A. Sam Pan Kleks ma na imię Ambroży, więc w całej Akademii tylko Mateusz nie zaczyna się na A. Zresztą Mateusz nie jest uczniem - to uczony szpak. Akademia mieści się na ulicy Czekoladowej w ogromnym parku i otoczona jest numerem pełnym żelaznych furtek pozamykanych na srebrne kłódeczki. Furtki prowadzą do bajek. Nawet Mateusz nie wie, ile ich jest, i powiada, że "oże o, oże eście", co znaczy, że może sto, a może dwieście. Szybko! Chodź ze mną - przygoda już się zaczyna!
WYKONAWCY:
Czyta Piotr Fronczewski.
PRZEZNACZ.:
Lektura IV klasy szkoły podstawowej.
WYMAGANIA SYSTEMOWE:
Nagranie w formacie mp3.
UWAGI:
Koment. w jęz. pol. Opis z etykiety płyty i opakowania.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 14 dni
Baśnie jakich jeszcze nie było. A nie było. Urodziły się bowiem w mojej głowie. A moja głowa od wczesnego dzieciństwa aż kipiała od baśni. Baśnie czytali mi rodzice, potem czytałam sama. Wszystkie jednak były dla mnie za krótkie, więc wymyślałam sobie dalszy ciąg. Może dlatego po latach, kiedy zaczęłam pisać i wydawać moje własne książki snułam jedną baśń na wielu, wielu stronach - zdarzało się ponad 300 (Królowa niewidzialnych Jeźdźców). Aż pewnego dnia napisało mi się takie zdanie: "Pewien kowal miał dwóch synów i jednego tchórza." Od razu zrobiło mi się żal tego syna - tchórza, bo czułam, że to dobry chłopiec. Zrób coś, żebym przestał się bać - prosił - żebym dokonał bohaterskiego czynu. Czy mogłam odmówić tej prośbie? Napisałam baśń zatytułowaną POSTRASZ - STRACH i to po raz pierwszy była baśń krótka. Potem zaczął błagać mnię o pomoc Heldor - pies Maleńkiej Królewny, którą kochał nad życie i niestety jej nie upilnował. I jeszcze potem błysnęło Złe Oko, które wznieciło niezgodę w spokojnym grodzi i pewnien chłopiec musiał wybrać się na bardzo niebezpieczną wyprawę, aby bronić honoru swego ojca. Czyż mogłam mu nie pomóc? I tak stopniowo z mojej głowy wyskakiwały różne baśnie. Każdy z was, kto potrzebuje pomocy coś w nich znajdzie dla siebie. Nawet ktoś, kto się martwi, że jego tatuś tylko pracuje u pracuje i więcej czasu poświęca pracy niz życiu rodzinnemu, musi przeczytać Glinianą Górę Jedynie diabeł Boruta nie wyskoczył z mojej głowy. Krążą o nim bowiem liczne opowieści. Ale ja wymyśliłam swoją, jakiej jeszcze nie było! Diabły są. Są na świecie i w każdym z nas różne złe moce. Można z nimi powalczyć i zwyciężyć.
WYKONAWCY:
Czyta Miłogost Reczek.
WYMAGANIA SYSTEMOWE:
Nagranie w formacie mp3.
UWAGI:
Komentarz Marty Tomaszewskiej w jęz. pol. Opis z etykiety płyty i opakowania.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 14 dni